Szkoda że styliści i wizażyści uczynili wygląd Scarlett tak okropnie sztucznym i dziwnym w Kapitanie
Ameryka. Porównując jak fantastycznie wyglądała w The Avengers z tymi zadziornymi loczkami,
gdzie nie miała ani większych problemów z cerą ani z kolorem włosów, nie rozumiem po co nałożyli
na nią tyle tapety, i to nierówno? Albo czy nie mogli trochę się zainspirować tym jak wyglądała w don
jonie? Jak sądzicie? Bo mnie trochę raziła ta sztuczność fryzury i makijażu.
Faktycznie, w loczkach wyglądała dużo lepiej. Z natury jest piękna, więc makijażu za wiele nie potrzebuje, i tutaj również się zgodzę, że przesadzono z pudrem (znawcą nie jestem). Nie zmienia, to jednak faktu, że i tak wyglądała jak dla mnie nieziemsko .
Nie każdy, ja akurat wolałabym zaliczyć Kapitana, od biedy Chrisa Evansa bez super mocy;) choć Fury też jest na liście;)