Jestem kobietą i bardzo lubię patrzeć na ładne aktorki (uwielbiam chociażby prześliczną Rachel
McAdams), ale na Scarlett patrzeć nie mogę! Jest dla mnie odpychająca i bardzo drażniąca. Poza
tym, nie powala mnie swoimi zdolnościami aktorskimi. Tak więc, naprawdę nie rozumiem, czemu jest
aż taka "fenomenalna".
Johansson ma toporne rysy twarzy,niskie czoło,kwadratowy facjul,mega kinol,głos jak u chłopa i z metra cięta jest
O, zapomniałam o głosie, który bardzo mnie drażni. To fakt, jest chłopski, choć dla mnie brzmi też trochę jakby miała coś na stałe w gardle ;) Poza tym nie wiem czemu, ale wygląda mi na osobę mało inteligentną (jednak nie oglądałam z nią wywiadów ani tym podobnych, więc to tylko takie tam moje domysły, może jest inaczej).
Struktura twarzoczaszki jak u Australopiteka
scarlett johansson - bezpośredni przodek
http://d.wiadomosci24.pl/g2/1c/0a/77/89131_1234988654_a94c_p.jpeg
A czy Ty możesz uargumentować swoje opinie o Scarlett? Zastanów się, kobieto. Chyba nie pojęłaś tego, co HAPPY_CHLOE_819 miał w zamiarze...
Wydaje mi się, że wystarczająco ją uargumentowałam, jeżeli chodzi o to, iż nie wygląda mi na inteligentną (nigdzie nie napisałam, że nie jest inteligentna - przecież jej nie znam). Natomiast co do wyglądu fizycznego - gust jest jak dupa, każdy ma swoją, więc nie będę przecież wypisywać listy cech fizycznych, które są dla mnie atrakcyjne. ;)
Zawsze jak ktoś Ci się nie spodoba to poświęcasz swój czas na powiedzenie tego wszystkim? Whateverrr....ide stąd ;/
Każdy ma prawo do swojego gustu i zdania. Ja na przykład uważam, że Johanson jest bardzo atrakcyjna i wiele filmów oglądałam tylko dlatego, że ona w nich grała :)
Scarlett może nie jest piekna ale jest seksowna. Do tego wyglada jak kobieta a nie wieszak co jest dużym plusem w dzisiejszych czasach. No i ma seksowny głos...nie rozumiem jak może być dla kogoś drazniący. Nie ma sensu dyskutowac nad tym fenomenem..po prostu rzecz gustu.
Trudno określić ją jednoznacznie. Na pewno ma ładną zgrabną figurę zwłaszcza jako bohaterka w filmach z Kapitanem Ameryką, długie rude włosy pasują do niej. Nie gra źle, gra tak jak chcą reżyserzy a to jest plus. Na pewno żaden prawdziwy hetero nie wyrzuciłby jej z łóżka.
Scarlett posiada urode, która jest niepowtarzalna. Jest bardzo kobieca, nie jest chuda, nie jest gruba, ma kształty oraz jej uroda i mimika twarzy pozwala jej na wcielenie się w wiele różnych charakterów co pokazuje jej kinematografia.
Wypunktowywanie poszczególnych wad urody czasami mija się z celem. Ktoś krzyknie, że ma za duży nos, brzydkie rysy twarzy itp. To nie ma znaczenia bo facet nigdy nie patrzy na x element tylko jako całość :) Czasami niektóre wady się kumulują i tworzą pewien ideał, który ciężko wytłumaczyć. Dla mnie osobiście takim ideałem jest Scarlett. Ciężko mi od niej oczy oderwać. W szczególności jej mimika twarzy. Potrafi zrobić taki podstępny mini uśmieszek, który mnie wtedy paraliżuje:)
Oczywiście musicie zapamiętać, że uroda to kwestia gustu. Co facet to inne postrzeganie piękna i ideału.
Wielu znajomych się dziwi (głównie facetów) jak to, przecież ona taka cudowna, a mnie aż mierzi jak widzę tę jej grę aktorską (o ustach i pijackiej chrypie nie wspominając). Są filmy, które specjalnie pominęłam bo 1,5h z nią na ekranie było by dla mnie katorgą.
Scarlett jest piękną kobietą ale nie w każdym filmie wygląda dobrze. Nie to co Natalie Portman, która już jako niemowlę pewnie wzbudzała zachwyt.
jest jak MEGAN FOXO - seksualnie radioaktywna.
To po prostu inne przyprawy, inne smaki. Megan jest pikantna jak papryka i działa od razu, Scarlett - stopniowo jak przezroczysta zimna wódka, która wpierw łaskocze, a potem uderza jak pocisk samonamierzający.
I zaiste, obie seksapil mają wypisany na twarzy!
A Twarz jest najważniejsza.
Stąd celne, acz wulgarne określenie: "fajna dupa z twarzy", czy bardziej subtelne: "w oczach tkwi siła duszy"; związki frazeologiczne: "patrzeć na kogoś wilkiem", "źle jej/jemu z oczu patrzy", czy brytyjskie "stupid faces".
Angielka Naomi Campbell zapytana swego czasu, co dyskwalifikuje dziewczyny już na wejściu w jej agencji modelek, odpowiedziała bez wahania - „głupie twarze”.
Figura, sylwetka, to pewien standard poniżej którego dziewczyna zejść, nie może jeśli chce być zawodową modelką, ale głupia twarz, puste spojrzenie, matowe oczy, za którymi nie kryje się nic - to jest najgorsze.
Oczywiście jest też powiedzenie "nie oceniaj po okładce" i ono też jest prawdziwe.
Ale jeśli twarze coś ukrywają, to już prędzej inteligencję. Głupota jest naoczna.
Z drugiej strony na tzw. tajemnicę też nie wolno się nabierać, bo kończy się to refleksją: "Zakochałem się w tobie, bo myślałem, że jesteś tajemnicza, a ty miałaś depresję, jak twoja matka":-)
Prawdziwe pole minowe!
https://www.youtube.com/watch?v=r0137Rlf7c4
Wpis sprzed lat, ale weszłam tu żeby zobaczyć czy tylko mnie strasznie irytuje jej osoba, więc miło mi się zrobilo, że nie tylko ja mam z nią nie po drodze.
Nie wiem czy to tylko kwestia jej nieoczywistej urody, bo obiektywnie jest ładna i zgrabna, czy też mi się jakiś filtr włącza albo jej sposób bycia (gry?) tak mi nie odpowiada, ale naprawdę jej nie lubię. Bez żadnego logicznego powodu. Naprawdę bardzo rzadko, jeśli w ogóle, zdarzają mi się takie reakcje. Chyba pasowałaby mi do roli SSmanki - wtedy czułabym, że jest spójna. W innych rolach mam wrażenie jakby była kosmitką, a jej twarz nie wyraża dla mnie nic. Takie reakcje w psychologii nazywa się "przeniesieniem" i widocznie moja podświadomość coś ekstrapoluje, niestety nie znajduję z nikim żadnych podobieństw...