Audrey Hepburn? chyba jakiś żart , żeby jakaś gwiazda została współczesną Audrey Hepburn nie świadczą o tym filmy w których gra, ale to co ma w głowie i co ze sobą reprezentuje na co dzień a ona żadnej klasy ze sobą nie reprezentuje, zwyczajna dziewucha.
Jako współczesną Audrey Hepburn bardziej widze Tildę Swinton niż to babsko.

Po twoim poscie wnioskuje ze reprezentuje wiecej klasy od ciebie.

No niestety nie przepadam za tą aktorką...a słowa "babsko" "dziewucha" są niczym w porównaniu z tym co zrobiła, straciła kompletnie w moich oczach kiedy jej nagie zdjęcia pojawiły się w sieci.
Jeśli zwracasz się do kogoś obcego to powinnaś "ciebie" napisać z wielkiej litery inaczej świadczy to o braku szacunku do osoby z która rozmawiasz....więc, klasą to Ty również nie darzysz.

Masz dowody na to ze zdjecia pojawily sie w sieci z jej inicjatywy? Jak nie to zamilcz bo tylko utwierdzasz mnie w fakcie ze masz mniej klasy od niej.

Ja ci dziewczynko nie musze niczego udowadniać, bo tak jak Ty nie masz dowodów na to, że to nie wyszło z jej inicjatywy tak ja nie mam dowodów, że to wyszło z jej inicjatywy, więc zamilcz bo sama możesz się mylić a tak czy owak te zdjęcia są a, że w Hollywood to normalne by zrobić szum wokół swojej osoby, więc jestem przekonana w 99% że to wyszło z jej inicjatywy.

Ty za to już dawno mnie utwierdziłaś w tym, że klasy to Ty nie posiadasz...

Ona nie musi robic szumu wokol siebie. Zdjecia zostaly skradzione, to oficialna wersja i skoro ty oskarzasz ja o to ze sama je udostepnila to obawiam sie ze musisz to udowodnic, w przeciwnym razie wychodzi na to ze klasy to pani nie posiada.

Pani pisze się z wielkiej litery.
Jasne, taka Lady Gaga też nie musi, bo i tak jest wystarczająco sławna a mimo tego to robi, poza tym nie pierwsza i nie ostatnia gwiazda Hollywood wysyła takie zdjęcia, tłumacząc to potem w mediach, że zostały skradzione a Ty jesteś po prostu naiwna i łykasz wszystko. Taka aktorka czy aktor nie mają zwykłych telefonów czy komputerów, mają tysiąc zabezpieczeń itp, więc prawdopodobieństwo, że jej zdjęcia zostały wykradzione z jej telefonu/komputera przez hakera są równe zeru, poza tym gdyby naprawdę tak było to by była afera, zrobiona przez samą Scarlett, tymczasem spłynęło to po niej jak po kaczce..

To nie list, żeby zwroty do adresata trzeba było pisać z wielkiej litery... :)

Ale post i jeśli już pisze "pani" to niech napisze z wielkiej litery...w innym przypadku wyraża brak szacunku do osoby z którą konwersuje, poza tym "ty" "ciebie" również pisał z małej litery, więc już nie mam pytań co do jego zachowania. :)

myślisz że celowo wrzuciła foty na których niekorzystnie wygląda jest bez makijażu?debilu ?

Johansson jest za słabą aktorką żeby mogła zostać nową Hepburn.

Johansson jest lepsza aktorka i watpie by chciala zmienic sie w new Audrey Hepburn.

Nie grozi jej to, bo nawet wizualnie do pięt jej nie dorasta...już nie wspominając o aktorstwie które jest równe zeru.

Dawno ja przerosla.

Haha....no okej, myśl sobie co chcesz. :D

Jaaasne. Johansson sprawdza się tylko dobrze jako ładny dodatek na drugim planie. Aktorsko to druga liga, jest mało wyrazista. Zobacz sobie trailery z jej nowymi filmami. Wszędzie jest tak samo, wszędzie albo jakaś laska albo Czarna wdowa, też laska. Z kolei jej wygląd zewnętrzny też jest mocno dyskusyjny. Jednym podobają się takie pyszczki a drugim nie.

Zatem Hepburn to czwarta liga.

Johansoon to bardziej celebrytka niż aktorka. Dziadzio Allen jął wziął bo chciał sobie popatrzeć a jak zbrzydnie to skończy się na nią hype.
http://www.abeautifulmess.com/2010/08/daily-sweet-something-scarlett-woody.html

A moze dziadzio Allen zna sie lepiej niz ty? To Audrey byla taka aktorka nie aktorka.

Widziałem Match Point i Scoop i tam Johansoon nic nie pokazała poza ładną buzią, jej gra kompletnie nie utkwiła mi w pamięci. Stawiam więc że Allen szukał dziewczyny z ładną buzią do swoich filmów. Ludzie lubią oglądać filmy gdzie jest znana dziewczyna z ładną buzią prawda?
http://www.youtube.com/watch?v=6RaD_TbHctc

Pokazala ze moze grac w komediach jak i dramatach, sprawdza sie w sensacyjnych i sf. To wlasnie Hepburn miala przyciagac ladna buzia. Bo jesli chodzi o urode Scarlett to zdania sa podzielone. Prawda?

Autor tego tekstu doskonale opisuje aktorską karierę Johansoon.
http://voices.yahoo.com/why-scarlett-johansson-most-overrated-actress-196140.htm l

Ona zawsze odgrywa jedną rolę i nie ma znaczenia czy będzie to thriller, komedia, dramat czy film akcji - dziewczynę którą chciałby mieć każdy facet. Nie oszukujmy się, wygląd ma duże znaczenie w tym zawodzie ale u tej aktorki wygląd to 80% sukcesu bo jej stworzone postacie są płytkie jak kałuża.

Zwyczajne klamstwo z twojej strony, bo zadna jej rola nie jest taka sama. Sa ladniejsze i mniej rozchwytywane. Nie oszukujmy sie, Scarlett ma talent i to cos.

Traf, przypadek, plecy albo zwykłe szczęście albo sztucznie wypromowana gwiazdka na hype i trzepanie na tym kapuchy. Moim zdaniem ma tu tak duże znaczenie twarz tak jak w przypadku Jennifer Lopez tyłek. Biorę też pod uwagę karierę drogą łóżkową.

http://www.youtube.com/watch?v=io92j2qqEGk
Under the skin - laska terminator, taka rola nie wymaga dużych umiejętności, nawet drewniany Arnold podołał 30 lat temu. Idealna rola Scarlett na pierwszy plan.
http://www.youtube.com/watch?v=rpfOREC-eiI
Captain America 2 - Czarna wdowa, laska w lateksie. Takie coś było już w Underworl i Resident Evil. Każda przeciętna aktorka/modelka sobie z tym poradzi.
http://www.youtube.com/watch?v=MVt32qoyhi0
Lucy - i znów mordercza laska o super zdolnościach i jednocześnie wariacja na Nikitę. W takim czymś bez problemu może zagrać równie dobrze jakaś Milla Jovovich i nie będzie różnicy.
I im mniej jest dialogów i grania twarzą a więcej biegania i strzelania tym lepiej dla Scarlett bo taka z niej wybitna aktorka:)

Albo talent. AH tez byla ladna, czyli to znaczy ze kariera przez lozko jest w jej przypadku jak najbardziej mozliwa. Ludzie maja ladne twarze, tylki, nogi i piersi a wysypu gwiazd z tego powodu jak nie bylo tak nie ma. Wymieniles tylko trzy filmy, a widziales ktorys z tych trzech wymienionych, czy tylko patrzyles w opis? AH i karzda inna pieknosc w tamtych latach graly to Samoa, czyli piekne kobiety. Audrey nie byla aktorka tylko urodzona modelka:p

Już pisałem wyżej że wygląd ma duże znaczenie w tym zawodzie. Właściwie to wygląd i młodość. Tak było i będzie tylko że w przypadku Johansson tylko o tym się mówi i to jest głównym czynnikiem jej sukcesu. Może dobrze się prezentuje na ekranie ale jej role nie zapadają w pamięci, jest mało wyrazista, mało krwista. Można zobaczyć Wyspę a potem Avengers a potem Match Point i to jest to samo mało wyraziste granie w jakimś obcisłym kostiumie. Ona tylko jest w tych filmach, to jak ładny obraz ale pusty, nic głębszego nie wyraża ten widok. Po prostu blah:)

W twoim poscie trzeba zmienic to jedno nazwisko na Hepburn, oraz podac filmy z jej udzialem. Uzyskamy wtedy prawde w czystej postaci.

Nie muszę wciąż pisać tutaj o zaletach AH żeby potwierdzać jak bardzo przeceniona jest Scarlett Johansoon. Johansoon nie jest bardzo dobrą aktorką nie tylko w porównaniu do AH ale w ogóle nie jest bardzo dobrą aktorką. To tylko dobrze wypromowana marka. Ludzie mówią na portalach plotkarskich głównie o jej nowym tatuażu, nowym chłopie, nowej fryzurze, nowej kiecce, nowej reklamie, zaciążeniu i czy dalej jest hot. Nikt nie dyskutuje o jej kolejnych rolach czy w jakich filmach ma zagrać ponieważ nie ma za bardzo o czym dyskutować:)

AH jako aktorka jest przeceniana. Johansson jest lepsza od Audrey, nie gra sztucznej wymalowanej lalki jak to w tamtych czasach bywalo. Audrey Hepburn to tez dobrze wypromowana marka ,zawsze piekna, zawsze dobrze ubrana, jesli chodzi o Scarlett jej uroda to kwestia sporna wiec nie dla kazdego jest pieknym dodatkiem. Plotki to natura dzisiejszych mediow.

Widocznie jednak nie aż tak sporna skoro większość zachwyca się jej pyszczkiem i umieszcza w czołówce najseksowniejszych. Johansson nie wybija się niczym szczególnie oryginalnym. Jest kolejnym typem laski którą pożąda każdy facet oraz silnej laski która pierze tyłki złym chłopakom z karabinami i potężnym czarnym charakterom z kart komiksów. Powoli staje się młodszą wersją Kate Beckinsale i Milli Jovovich, urodziwych aktorek filmów akcji które nie grzeszą dużym talentem aktorskim czy wyrafinowaniem swoich ról. Nie nadaje się na pierwszy plan poważnego filmu więc zostaje jej granie morderczych lasek z kosmosu które robią tyle z twarzą co Arnold w Terminatorze.
Co do Hepburn to nigdy nie była w filmach typem kobiety laski/superbohaterki. Nigdy nie stała się w pełni dojrzałą i ukształtowaną kobietą i pozostała na zawsze kobietą-dzieckiem albo inaczej niewinnym aniołem który w tym świecie zostaje poskromiony, związany i utarzany jego brudem.
http://www.dwutygodnik.com/artykul/1157-niedole-cnoty-audrey-hepburn.html

Te listy o tym kto jest naj a kto naj to najdebilniejsze listy jakie sobie wymyslily glupie pismaki, ich opinie sa gowno warte. Hepburn to sie dopiero nie wybijala grala zawsze tak samo i to samo, czyli typ kobiety slicznotka. To byla modelka nie aktorka. Johansson grala rozne role, zawsze inaczej co czyni ja lepsza aktorka.

Eeee tam. Hepburn miała swój unikatowy styl, potrafiła to świetnie zagrać i bez niej te filmy nie byłyby tak dobre albo byłyby kompletnie inne. Z kolei Johansoon może się podobać fizycznie ale to aktorka jakich wiele. Jej poziom aktorstwa czy osobowość niczym nie wybija się od innych współczesnych aktorek takich jak Anne Hathaway, Emma Stone i tak dalej. One wszystkie to druga liga.

Johansson jest magiczna, chce sie na nia patrzec i na tym polega jej fenomen. Ona nie musi stawac sie AH, ona jest SJ.

A więc tylko oglądasz a to jak i co przekazuje grając nie ma już znaczenia. Jakie to powierzchowne i puste:)

Nigdzie tego nie napisalem.

Chcesz patrzeć jak na kobietę ale już nie jak na aktorkę. Tak ja to widzę.

Na obie panie patrze jak na kobiety, ale Johansson jest aktorka a Hepburn nie.

A czemu tak uważasz? Ja po namyśle stwierdzam że obie panie są stworzone w oparciu o mocny podtekst seksualny. Hepburn jako uległa lolitka o gerontofilskich skłonnościach co stanowi silną fantazję erotyczną podstarzałych panów. Z kolei Johansson to raczej wyzywający typ z kobiecymi kształtami który ma kusić młodych chłopców wychowanych na grach komputerowych i komiksach. Co do aktorstwa to wciąż uważam że Hepburn dużo więcej pokazała, Johansson podpasowała rola w Między słowami a teraz weszła juz w tryb robota mechanicznie odgrywającego kolejną rolę. Co zabawne Między słowami również bazuje mocno na napięciu erotycznym pomiędzy młodą kobietą a podstarzałym amantem. Tak więc tutaj można postawić nawet znak równości pomiędzy tymi dwiema aktorkami:)
http://www.youtube.com/watch?v=3dPjHcQWx64
http://www.youtube.com/watch?v=e5KUElfPki0

Bo Audrey to byla piekna modelka, ale aktorka to nazwac jej nie moge( moze przesadzam), ona ladnie sie prezentowala i wlasnie po to brano ja do filmow.
To samo mozna zarzucic Johansson ale to nie jest modelka tylko aktorka, nie piosenkarka ktora wystepuje w filmach. A ogulnie to Hepburn nie poswiecala tyle uwagi dla swojej kariery filmowej, to byla taka jej filmowa przygoda.

Jak to nie poświęcała? Przecież była zaangażowana całą sobą. Zobacz jak grała w My Fair Lady, jak się ruszała, gestykulowała, przekazywała emocje od radości po smutek. To w grze Johansson nie ma życia, ona jest ospała w tych rolach. Nawet w Między słowami wygląda jak ospała lolita która nie wie co zrobić z życiem, nie wie kim jest, nie wie co robić. Może ta rola tak właśnie została pod nią napisana ale ona w każdym filmie gra jakby jej nie zależało, jakby robiła to z łaski.

To mamy dwa rozne zdania i mysle ze nic z tym nie zrobimy.

Powiem nawet więcej. Johansson tak gra jakby była wiecznie nadąsana. Jakby właśnie ta manieryczność miała głównie tworzyć jej postaci. Ona nie potrafi być naprawdę urocza ani naprawdę smutna, nie potrafi też pokazać silnej złości. Wydaje jej się że do świetnego aktorstwa wystarczy że ma ładną buzię i jest nadęta jak zbyt nadmuchana opona. To wszystko co ma do zaoferowania Scarlett Johansson:)
http://www.youtube.com/watch?v=XfvPTo6HKzU

I zgadzam się, nic z tym nie zrobimy.

Poza tym Audrey miała klasę, którą emanowała na ekranie tak, że aż oczy bolały, natomiast Scarlett...hm..i jeszcze ta jej ostatnia rola w "Don Jon" i ona by miała zostać drugą Audrey Hepburn? nie ta liga.

Dowody kochana. To co sobie wymyslilas jest malo istotne. Lady Gaga to kiepski przyklad bo jej kariera to jeden wielki szok, Johansson tego nie robi. Masz racje nie ta liga, Hepburn nie mogla zagrac takiej roli
bo jest w czwartej lidze.

Sładka naiwność, ale z wiekiem może Ci ona przejdzie.
Nie mogłą zagrać bo po pierwsze to ona już nie żyje, po drugie jest to film niszowy i seksistowski, kiedyś takich filmów nie było, teraz tyczy się wszystko seksu, po trzecie rola Johansson była płytka i tania, przykład dziewczyny która lubi się puszczać i dlatego nie zdziwiłoby mnie to jeśli by dobrowolnie wysłała swoje nagie zdjęcia do internetu
Kiedyś aktorki miały klasę, teraz to same hieny lecące na kasę.

I się zastanów co Ty wgl piszesz, Audrey Hepburn była i jest ikoną kina i zawsze będzie tak jak Marilyn Monroe. Po tym co piszesz stwierdzam, że jesteś nastoletnią, głupiutką fanką Scarlett.
Pisanie, że Audrey to czwarta liga....nie mam słów, to już ludzie którzy chociaż minimalnie znają się na kinie nie napisaliby czegoś takiego, śmiech na sali!