Każdy aktor i aktorka dla swoich fanów jest fenomenem (nieprzeciętna uroda i wybitny talent aktorski) i trzeba to zaakceptować a nie dziwić się. Większość forumowiczów nie ma pojęcia co to jest dobre aktorstwo i zielonego pojęcia co to jest talent. Dobrzy aktorzy to grają w teatrach, tam liczy się tylko talent. W filmach to zwykłe osoby z ulicy, które znalazły się w odpowiednim miejscu i czasie lub osoby z odpowiednimi koneksjami. Media, co jakiś czas kreują nową gwiazdkę, żeby każdy mógł zarobić i przez chwilę był/była numer 1 na najseksowniejszą, najlepiej ubraną i najcudowniejszą osobą w "prestiżowych" magazynach.
To nie jest przytyk do Scarlett, bo ona jest mi zupełnie obojętna. Moja wypowiedź ma charakter ogólny, bo trochę irytuje mnie fakt, że ciągle jest tutaj walka kto jest najlepszy, a kto jest mniej lepszy. Każdy ma swoje pojęcie piękna, gustu. Dla jednych Scarlett Johansson jest "żywym" arcydziełem, a dla innych "drewnem" a wszelkie polemiki na ten temat prowadzą do donikąd. Żadna ze stron nie przekona drugiej.
też nie rozumiem fenomenu, zwłaszcza że obok jej nazwiska zwykle pojawiają się epitety w stylu jedna z najpiękniejszych, najseksowniejszych. nie twierdzę że jest brzydka, ani nieatrakcyjna, ani nie chcę jej obrażac. po prostu wydaje mi się że oceny są zawyżone. owszem ma ładny biust ale to tyle z seksowności. raczej nazwałabym ją aktorką charakterystyczną, bo ma właśnie taką charakterystyczną twarz a nie najseksowniejszą.
poza tym naprawdę nie zauważyłam jej nieprzeciętnego talentu w żadnym z filmów który z nią obejrzałam.
Bardzo specyficzna uroda . dla ''koneserow''. dla mnie wyznaczniekiem piekna jest Adriana lima , Irina shayk , Taylor marie hill czy mloda Brooke shelds jednak musze przyzac ze i Ona ma ''cos'' w sobie .